Sobota była ostatnim dniem 17. edycji Lubelskiego Festiwalu Filmowego. Przed oficjalnym ogłoszeniem wyników i rozdaniem nagród, trójka jurorów udzieliła wywiadu w zaaranżowanym studio. Była to dziewiętnasta i zarazem ostatnia rozmowa, jaką zarejestrowali organizatorzy i wolontariusze z Grupy Medialnej LFF w czasie tegorocznego wydarzenia.
– Co mnie zaskoczyło, to trudność tematów z jakimi mierzą się ci głównie młodzi ludzie. Mieliśmy do czynienia z tematem intymności osób niepełnosprawnych, przemocą domową wobec dziecka, czy też okradaniem własnej rodziny dla realizacji swoich osobistych celów. Muszę powiedzieć, że to nie jest zbyt częste, żeby aż takie filmy oglądać w krótkim metrażu – oceniała Magdalena Wleklik, scenarzystka filmowa, telewizyjna i radiowa – gdy Kamil Janas, wolontariusz GM LFF zapytał jurorów jak oceniają poziom filmów na tegorocznym LFF.
– Ja jestem zachwycony, selekcja była super. Oglądamy bardzo różne rzeczy z różnych stron świata, fajnie jest poznać spojrzenia twórców, którzy mają różny kapitał kulturowy. To, że poziom LFF był wysoki pokazał Fokus: Storytelling, czyli konkurs pełnych i średnich metraży, gdzie trudniej nam było dojść do porozumienia, bo każdy z tych filmów nam się w jakiś sposób podobał i w jakiś sposób zauroczył czy zaciekawił. Poziom był wysoki też jak na festiwal organizowany mniejszym nakładem środków, z mniejszą ekipą w porównaniu na przykład do Nowych Horyzontów czy innych wydarzeń za którym stoi ogromny budżet. Ja jestem pod wielkim wrażeniem – mówił kolejny juror, Mateusz Demski, który jest dziennikarzem i krytykiem filmowym.
Rozmowy nagrywane w czasie festiwalu będą sukcesywnie udostępniane przez organizatorów.
LFF trwał od 17 do 25 listopada. Organizatorzy do programu zakwalifikowali 9 filmów pełnometrażowych i 149 krótkometrażowych. Wybrali je z puli 2030 tytułów nadesłanych przez autorów, producentów i dystrybutorów.
(not.GM)
Fot. Amelia Nanowska
Na zdjęciu od lewej: Mateusz Demski, Grzegorz Jaroszuk i Magdalena Wleklik