Od piątku trwa 17. edycja Lubelskiego Festiwalu Filmowego. Jak co roku, zespół organizatorów przygotował dla Was program filmów konkursowych oraz seanse bezpłatne. Jednak nasz festiwal to nie tylko projekcje czy warsztaty – to przede wszystkim ludzie: pasjonaci filmu, wolontariusze i, oczywiście, widzowie.
Każdy z uczestników przybywa do Centrum Kultury w Lublinie z innego powodu. Dla jednych festiwal to doskonała okazja do spędzenia czasu w miłym towarzystwie i poznania nowych ludzi. Dla innych LFF jest wyjątkowym sposobem na wspólne spotkanie z przyjaciółmi.
– Przede wszystkim jestem tu, żeby się dobrze bawić, żeby poznać nowych ludzi i obejrzeć jakieś fajne filmy, których jeszcze nie widziałem. Odkryć coś nowego! – mówi Małgorzata Czajka, wolontariuszka, pracująca przy organizacji wydarzenia.
Już po pierwszym dniu LFF uczestnicy wyrażali zadowolenie z obejrzanych produkcji. Dla niektórych filmy były prawdziwą niespodzianką.
– Idąc na seans, po przeczytaniu opisów myślałem, że ze wszystkich oglądanych filmów ten pierwszy będzie najlepszy. Ku mojemu zaskoczeniu było całkowicie odwrotnie – relacjonuje Kamil, kolejny wolontariusz, który nie tylko wspiera organizację festiwalu ale także chodzi na seanse.
– Jesteśmy tu pierwszy raz. Do Polski przyjechaliśmy z Białorusi, mieszkamy w Warszawie. W Lublinie jesteśmy w odwiedzinach u naszej koleżanki i wybraliśmy się razem na Lubelski Festiwal Filmowy. Jak idziesz do kina, na film z dużą dystrybucją to wiesz czego możesz się spodziewać. Tutaj, tak naprawdę nie wiesz co cię zaskoczy, ale wiesz na pewno, że ci się spodoba – opowiada jeden z festiwalowych widzów, Wieczeslaw Liaszkiewicz.
– Każdy z filmów był inny. Warto jest zmienić perspektywę i obejrzeć coś innego, dla siebie – dodaje kolejna widzka, Anastazja Halaveika.
A czego uczestnicy oczekują po tegorocznej edycji LFF? Nawet ci, którzy wybrali się tu po raz pierwszy, widzą szansę na odkrycie nowych filmów i poznanie utalentowanych twórców. Ci, którzy byli już z nami w poprzednich edycjach, mają pełne przekonanie, że i tym razem festiwal ich nie zawiedzie.
– Jestem pierwszy raz na Lubelskim Festiwalu Filmowym, a koleżanka drugi. Namówiła mnie, zobaczymy jak będzie – komentuje Zuzanna Jędrzejczyk, widzka.
– Chciałabym, żeby było tak samo porywająco, jak w tamtym roku lub bardziej. Jestem pewna, że tak będzie, ponieważ festiwal się rozrasta z każdym rokiem – dodaje Monika Guzek, kolejna uczestniczka pokazów.
A Monika Wardawy chce, by następne filmy, na które się wybiera ją zaskoczyły. – Dziś wszystkie trzy filmy były różne i wszystkie bardzo mi się podobały – komentowała po piątkowych projekcjach LFF.
To dopiero początek Lubelskiego Festiwalu Filmowego, do zobaczenia w Centrum Kultury! LFF trwa do 25 listopada.
Julia Dębowska