– Uczestnicy dyskusji po bloku filmowym “Zoom na migracje” określili zagadnienia dotyczące społeczeństwa chińskiego jako najbardziej nam odległe zarówno kulturowo jak i geograficznie. Wybiło mnie to z własnych przemyśleń, bo właśnie film produkcji chińskiej w reżyserii Yan Kunao wydał mi się najbliższy – pisze nasza recenzentka po obejrzeniu filmów poświęconych tematyce migracyjnej
W ramach „Zoomu na migracje” widzowie Lubelskiego Festiwalu Filmowego zobaczyli pięć krótkich metraży, które jak podkreślali organizatorzy nie były produkcjami propagandowymi. Założeniem Macieja Misztala, kuratora pokazu było zbudowanie zróżnicowanego i zniuansowanego obrazu migracji w różnych częściach świata. Jednym z pokazywanych filmów był 17-minutowy obraz „Przed odlotem”.
„Przed odlotem” wyróżnił się przede wszystkim podejściem do tematu migracji, który przedstawiono nie jako sceny na obczyźnie, a czas spędzony z rodziną przed wyjazdem. Główny bohater nie jest zbyt wylewny, ale jego emocje można rozszyfrować dzięki zdjęciom, które robi na każdym kroku. Xiao Jun uwiecznia sytuacje zupełnie nie wyjątkowe, codzienne, zwyczajne, nagrywa rodzinny obiad, robi zdjęcia bratu, dziadkom. Motyw fotografii sprawia, że opowieść o migracji zamienia się w historię o nieubłaganym upływie czasu. Bohatera opanowuje strach przed tym, co może go ominąć. Dziadkom już bardzo zauważalnie zaczyna brakować sił, ale traktują wyjazd wnuka z wielką troską i dumą, podczas gdy wnuk stara się kurczowo zatrzymać czas. Patrząc na zmartwioną twarz chłopaka w drodze na lotnisko chciało się krzyczeć: Wracaj! Zostań z nimi!
Otwarte zakończenie pozwala widzowi zadecydować samemu jaką decyzję podjął Xiao Jun. Może wyjechał i udało mu się odnaleźć za granicą, a może zawrócił z lotniska, żeby pograć z dziadkiem na pianinie, jak w dzieciństwie.
Aleksandra Pałka