Niepokój wysp umarłych – „#Etiuda2”, reż. Andrey Burmistrov

4-letni Sasza trafia do sierocińca. Po bólu rozstania z matką, ucieczką od samotności staje się muzyka. Czym ona jest, czy tylko tłem muzycznym w filmie?  Z pewnością nie. Jest ścieżką nie tylko muzyczną ale i duchową, po której wędruje Sasza w swoim życiu. Życiu poszarpanym jak wariacja  fortepianowa, bardzo trudnym, opartym o świat mafii i przestępczości.

Film po części zainspirowany powieścią  „Names” Michaiła Gilzarowa jest swojego rodzaju filmową rapsodią opisującą dorastanie chłopca z sierocińca za pomocą „filmowego pióra”, którymi stają się ewidentnie w tym filmie nuty utworów Rachmaninowa czy Chopina. 8-letnia Sasza  pewnego dnia włącza radio i z pamięci zaczyna grać zapamiętany utwór Sergieja Rachmaninowa, „Kniaź Rościsław”. Reżyser Andrey Burmistrow nie kryje silnych  akcentów i powiązań między życiem słynnego rosyjskiego kompozytora a swojego bohatera Saszy, który nawet charakterologicznie i mentalnie jest do niego podobny. Tak samo jest pozostawiony przez ojca i tak samo jego matka jest skazana na samotne wychowywanie dziecka. Podobnie podejmuje naukę gry na fortepianie i ma niezwykły talent zapamiętania całego utwory z pamięci i jego odtworzenie ze słuchu.

Kompozytor Rachmaninow razem ze swoją samotną matką jako dziecko udał się do Petersburga, aby tam razem żyć, oddać się muzyce i zapomnieć o bezdusznym ojcu. Nasz Sasza nie ma tyle szczęścia i miłości u swojej matki, która  jednak mimo wszystko postanawia zrzec się praw rodzicielskich i oddelegować go do sierocińca. Wydawałoby się, że Sasza zamiast do domu dziecka trafił na surrealistyczną „Wyspę umarłych” z poematu muzycznego Rachmaninowa zilustrowanego w obrazie Arnolda Böcklina pod tym samym tytułem. W sierocińcu jest pustka, grobowy smutek, brak miłości co czyni to miejsce umarłym. Spacer brzegami pozostawionych, szarych betonowych budowli nad morzem na Krymie również emanuje melancholią i brakiem życia. Narkotyki i odurzenie klejem buntującej się młodzieży nie pozostawia złudzeń, że to miejsce jest wyspą umarłych bez życia duchowego. Reżyser znając doskonale twórczość Sergieja Rachmaninowa wykorzystuje jego styl muzyczny, przekładając go na obraz filmowy. Silne kontrasty, które mogą bulwersować, jak na przykład scena gwałtu dziewczyny w śpiączce skonfrontowana z subtelnością muzyki Chopina, słynnego prelude in E-minor op. 28 n 4, jest mocnym kontrapunktem nadającym całemu przekazowi wyrazistości. Andrey Burmistrow wykorzystując znajomość twórczości artystycznej Waleriana Borowczyka, znanego  między innymi z surrealistycznego kina absurdu, zwraca uwagę na absurd pogardy i nienawiści w miejscu, gdzie najbardziej potrzebna jest miłość i czułość. Wrażliwość i opiekuńczość ustępuje miejsca wyrachowaniu rosyjskiej krymskiej mafii, która pomaga w rozwoju kariery Saszy tylko po to, aby wypromować się jako filantrop w oczach innych ludzi. Duch zmarłej po zabiegu aborcji młodej dziewczyny staje się personifikacją muzyki granej przez Saszę pełnej smutku ale i niezwykłej magii i wrażliwości przyciągającej uwagę słuchacza.

Aktor grający rolę Saszy, Denis Kriukow, obecnie student Wszech Rosyjskiego Uniwersytetu Kinematografii Państwowej, praktycznie przez cały film milczy, mówi pojedyncze słow,a jakby były one zbędne wobec muzyki, którą można wyrazić cały ładunek emocjonalny, który w nim drzemie. Drażniący strój dresu z trzema  paskami znanej wszystkim firmy jako silny kontrast między światem kultury a światem przestępczości, podświadomie sugeruje  jednak, że Sasza jest właśnie takim niezapisanym zeszytem do muzyki w linie, w którym każde silne przeżycie emocjonalne zapisuje w nim nuty, tworząc poemat muzyczny. Nieodwzajemniona miłość do dziewczyny, bawiącej bogatych mężczyzn tylko po to, aby w tym czasie jej pseudo opiekun mógł dokonać kradzieży potęguje w Saszy nastrój smutku i kryzysu emocjonalnego, który daje siłę i  rodzi napięcie emocjonalne, pozwalające tworzyć swój świat muzyczny na fortepianie. Sasza podobnie, jak Rachmaninow, spotyka jednak osobę, która pozwala mu rozwijać talent. Profesor konserwatorium (w tej roli Nikołąj Filipow) nie daje mu odejść, sam decydując się na pomoc w rozwoju jego talentu muzycznego.

Muzyka Chopina, która jest grana na koncertach Saszy, utrzymuje całą konwencję filmu w duchu romantyzmu. Tajemnica, niedopowiedzenie, dlaczego matka postanawia go zostawić i ciągła tęsknota za nią powtarzająca się jak sen. Romantyczne, burzliwe morze nad brzegami Krymu jakby odzwierciedlało całe wzburzenie Saszy na chaos świata przestępczego. Zaskakująca puenta końcowa filmu Saszy jako 4-letniego chłopca idącego razem ze swoją mamą, jest powrotem do punktu wyjścia, gdzie miłość powinna być tą właściwą drogą. Czego mogło w tym filmie zbraknąć? Realności sytuacji, logiki, że rzeczywiście miało miejsce przesłuchanie w konserwatorium, pod którym dokonywano kradzieży opon i dlaczego dokładnie w tej samej chwili 8-letni Sasza stojąc przy  fortepianie włączył radio i usłyszał utwór Rachmaninowa? Nie o realizm sytuacji jednak w tym filmie chodzi. Podejrzana filantropia krymskiego mafiozy również może  budzić wątpliwości, czy tak naprawdę mogłoby być? Surrealizm filmowy i silny wątek erotyczny czyni ten film etiudą, która nie poprzez prozę, realizm i logikę sytuacji, ale poezję muzyczną opowiada o buncie i przemianie, jakie są w dorastającym chłopaku. Muzyka również niejednokrotnie nie jet realna i logiczna i dzięki temu tworzy magiczny świat poezji muzycznej. Film „#Etiuda 2” z pozostawionymi pytaniami, jakby niedokończoną grą na fortepianie pozostawiła wszystkich odbiorców. Jaki jest dalszy ciąg tej melodii? To zależy już od wrażliwości i zaangażowania każdego z odbiorców tego filmu.

Dorota Pogorzelska

Podziel się ze znajomymi