W malutkiej miejscowości przy drodze dzieje się zwyczajna historia. Niezwykła dziewczyna zauważa zwykłego chłopaka. Wymieniają nieśmiałe spojrzenia. Wreszcie, niezręcznie i nieśmiało przekomarzają się w rozmowie. Jak to w takich historiach bywa, kilka dni później spotkają się na randce, a wcześniej nasza bohaterka dołoży wszelkich starań, aby odnaleźć tę jedyną “Sukienkę” dla, być może, tego jedynego chłopca. Tylko, że dziewczyna była… “trochę inna”.
Bohaterką wspomnianego zajścia jest Julka, sprzątaczka w motelu, nałogowa palaczka i dziewica. Ma jedną przyjaciółkę i słabość do wysokich, troskliwych brunetów. Szuka miłości, ale w jej życiu wszystko zdaje się być poza zasięgiem. Jak bierny widz co wieczór w pracy obserwuje przygodne romanse, złamane serca i bliskość dwojga ludzi. Wszystko zmienia się, gdy jej spojrzenie krzyżuje się ze wzrokiem przystojnego nieznajomego w pubie i po raz pierwszy od czterech lat staje przed potrzebą zakupu sukienki na randkę. Okazuje się jednak, że dla otoczenia ujawniająca się u niej chęć poczucia się seksownie w ciele osoby niskorosłej jest czymś niezwykle dziwnym.
Film absolwenta Warszawskiej Szkoły Filmowej, Tadeusza Łysiaka, to opowieść jakich wiele. Scenariusz o zwykłej kobiecie, która chce stracić głowę z miłości i wyleczyć się z samotności raz na zawsze. Siła filmu tkwi w wykluczonej społecznie bohaterce, która jak nikt inny wie, że świecie kultu kolorowych okładek, nie ma miejsca na odstępstwa od utartych kanonów piękna. Dzięki pięknym ujęciom nagradzanego młodego operatora Konrada Blocha, uzyskujemy przepustkę do intymnego świata emocji bohaterki. Razem z nią chcemy płakać, kochać i szukać nadziei.
“Sukienka” to brutalna diagnoza rzeczywistości, w jakiej żyjemy. Pozostawia nas zatopionych w poczuciu niesprawiedliwości i pretensji do świata, którym rządzą nierówności. Ale przede wszystkim, uświadamia nam, że na szczęście “wszyscy jesteśmy trochę pokrakami”.
Karolina Nurzyńska